Odpowiedź na list p. Agnieszki Salskiej

Pani Agnieszka Salska skierowała list do redakcji „Naszej Gminy”, pisma Rady Miejskiej w Rzgowie, na który odpowiedzi udzielił przewodniczący RM Jarosław Świerczyński. Zapraszamy do zapoznania się z treścią artykułu.

Szanowna Pani Agnieszko Salska,
na wstępie pragnę podkreślić mój szacunek dla Pani. Z dużą satysfakcją czytałem Pani dotychczasowe artykuły w „Naszej Gminie”, zwłaszcza utkwił mi w pamięci Pani artykuł z 223 numeru wydanego w Październiku 2013 roku traktujący o sposobie sprawowania władzy poprzedniej Rady Miejskiej i burmistrza poprzedniej kadencji, którego obszerne fragmenty przedrukowała „Rzgowska Prawda”. Z tym większym zdziwieniem przeczytałem Pani list do redakcji „Naszej Gminy” pt. ”Mniej emocji, więcej rozwagi” zawierający wiele mijających się z prawdą twierdzeń. Szanuję opinię każdego, nawet jeżeli jest odmienna od mojej, czy krytyczna, ale oparta na faktach. Obawiam się, że Pani artykuł powstał na podstawie niedostatecznych informacji, dlatego pozwolę sobie przedstawić kilka faktów i odnieść się do poszczególnych formułowanych przez Panią zarzutów, posiłkując się cytatami z Pani tekstu.

Agnieszka Salska: „Zaraz na pierwszej sesji radykalnie obniżono pobory nowo wybranego Burmistrza”
Otóż nie na pierwszej, a na trzeciej sesji i nie obniżono tylko uchwalono. Rada Miejska zarobkami burmistrza Kobusa zajęła się nie z własnej inicjatywy, ale z mocy przepisów prawa pracy. Poprzednia Rada raczyła bowiem uchwalić uposażenie burmistrza Jana Mielczarka imienną uchwałą, dedykowaną tylko jemu. Spowodowało to, że nowy burmistrz obejmując urząd nie mógł pobierać żadnej pensji.

Agnieszka Salska: „Ale czy to wystarczający powód, żeby nowego Burmistrza „honorować” tak bardzo obniżoną stawką?
Jak wynika z ustawy o pracownikach samorządowych burmistrz w mieście takim jak Rzgów może otrzymywać pensję w przedziale od 5850,00 zł do 12365,00 zł. Decyzją Rady Miejskiej nowo wybrany burmistrz otrzymał uposażenie w wysokości 8670,00 zł . Jak łatwo obliczyć jest to uposażenie prawie w połowie widełek obowiązującej w Polsce ustawy o pracownikach samorządowych, co jest wyrazem zaufania dla nowego burmistrza. Czy zatrudniając pracownika do firmy czy instytucji od razu przyznaje się mu najwyższe możliwe wynagrodzenie, bez możliwości podwyżki ? Powszechną praktyką jest raczej wzrost wynagrodzenia wraz z osiąganymi efektami i realizacją celów wyznaczonych przez pracodawcę.

Agnieszka Salska: „Powoływanie się w uzasadnieniu decyzji Rady na brak doświadczenia samorządowego pana Konrada Kobusa jest jaskrawie nieprzekonujące”
Jak dotąd pan Konrad Kobus nie pełnił funkcji burmistrza, nie ma on więc doświadczenia na tym stanowisku. W pewnym sensie potwierdzeniem tego jest zatrudnienie doradcy. Czy doświadczony samorządowiec zatrudnia doradcę, za którego my, wszyscy podatnicy, musimy płacić drugą pensję? Poprzedni burmistrz Rzgowa doradcy nie zatrudniał (poza ostatnim rokiem).

Agnieszka Salska: „Jak wielu mieszkańców Gminy uważałam, że wynagrodzenie poprzedniego Burmistrza było nazbyt hojne”
Burmistrz Jan Mielczarek zarabiał 12100 zł i nie zatrudniał doradcy (poza ostatnim rokiem). Burmistrz Konrad Kobus zarabia 8670 zł i zatrudnia doradcę za kwotę około 5500 zł (kwota niepotwierdzona). W sumie kosztuje więc podatnika 14150 zł. To o 17% więcej, niż za czasów burmistrza Mielczarka.

Agnieszka Salska: „Dlaczego w trosce o oszczędności Radni nie uchwalili najniższych w okolicy diet i ryczałtów także dla siebie”
Radni nowej kadencji nie uchwalali sobie diet. Zostały one uchwalone przez radnych poprzedniej kadencji. Czy dieta 530 zł nie jest jedną z najniższych w okolicy? Proszę sprawdzić. Co do ryczałtów to nie jest mi wiadomo, żeby radnym przysługiwały jakiekolwiek ryczałty na cokolwiek!

Agnieszka Salska: ”Za to zasadne wydaje się przypuszczenie, że nie o oszczędności, ani też o brak doświadczenia pana Kobusa chodziło.Raczej, w najlepszym razie o zaspokojenie ambicji pokazania, kto tu rządzi, a w najgorszym o małostkową chęć upokorzenia Burmistrza, który, jak powszechnie wiadomo, nie był w minionych wyborach faworytem wielu członków nowej Rady”
W zdaniu powyższym prawdą jest jedynie, iż pan Konrad Kobus nie był kandydatem większości obecnych radnych. Pragnę podkreślić, iż mieszkańcy naszej gminy wybrali burmistrza podobnie jak radnych, i wszystkim należy się szacunek. Pani insynuacje posunęły się w tym miejscu za daleko. Pani troska o zarobki burmistrza jest tym bardziej niezrozumiała, że sam burmistrz Konrad Kobus w oświadczeniu odczytanym podczas sesji Rady Miejskiej podziękował radnym za uchwalenie motywujących zarobków.

Agnieszka Salska: „Oto dowiadujemy się, że poważne kłopoty ma „Zawisza”, Klub Sportowy, o wieloletniej rzgowskiej tradycji, bo Antoni Ptak wycofał się z jego sponsorowania. Zapewne, jak pisze lokalny dodatek do Expressu Ilustrowanego „Bliżej Ciebie” z 31 stycznia br, „Zawisza” pada ofiarą konfliktu nowej Rady z firmą „Ptak”
Zapewniam Panią, że nie ma żadnego konfliktu pomiędzy Radą Miejską a firmą „Ptak” i zostało to jasno powiedziane na posiedzeniu wspólnym Komisji Rady, na której byli obecni przedstawiciele tejże firmy z samym właścicielem na czele. Relacje klubu Zawisza z firmą „Ptak” są wewnętrzną sprawą tych dwóch podmiotów. Rada Miejska jako organ uchwałodawczy jednostki samorządu terytorialnego nie może lobbować w imieniu klubu do jakiegokolwiek przedsiębiorcy o sponsorowanie go. Potwierdził to pan mecenas reprezentujący Radę Miejską i Urząd Miejski na wspomnianym posiedzeniu komisji. Za współpracę z inwestorami odpowiada Urząd Miejski i to tam należy kierować pytania, dlaczego firma „Ptak” po latach współpracy nagle i niespodziewanie ma zamiar wycofać się ze sponsorowania klubu „Zawisza”, chociaż gmina zawsze była przychylna wszelkim aktywnościom firmy „Ptak”. Zapewniam Panią, że Rada Miejska ze swej strony troszczy się o klub „Zawisza” – w budżecie na rok 2015 uchwaliliśmy o 10% więcej pieniędzy na kluby sportowe. Na temat Spółki komunalnej i składowiska odpadów przy ul. Ogrodowej w styczniowym numerze „Naszej gminy” opublikowano na stronie 16 obszerny artykuł. Tam odnajdzie Pani odpowiedzi na większość nurtujących Panią pytań. Znajdują się tam również dane liczbowe.

Agnieszka Salska: ”co mamy począć w bieżącym roku, na przykład, z gruzem i odpadami poremontowymi”
Odpady, które wymienione są w pytaniu mogą służyć do rekultywacji, więc jeszcze przez jakiś czas będą mogły być składowane na składowisku przy ul. Ogrodowej. Istnieją już na terenie gminy Rzgów (najbliższe w Babichach) składowiska, które takie odpady mogą przyjmować i nie ma potrzeby utrzymywania na siłę i za olbrzymie koszty (spółka zażądała 100 tys. zł za samo zarządzanie składowiskiem, plus pensje dla pracowników) składowiska przy ul. Ogrodowej.

Agnieszka Salska: „czy na pewno rozwiązanie Spółki Komunalnej i oddanie wysypiska do rekultywacji prywatnej firmie zapobiegnie wszelkim korupcyjnym pokusom?”
Żadne rozwiązanie nie gwarantuje 100% skuteczności. Raporty NIK wskazują jednak, że największym ryzykiem nie jest brak spółki komunalnej, ale właśnie jej istnienie. W większości spółek kontrolerzy NIK odkryli bowiem liczne nieprawidłowości i patologie.

Agnieszka Salska: „Dlaczego mamy wierzyć, że prywatna firma będzie w swoich praktykach uczciwsza niż Spółka Komunalna i że kontrola Urzędu Gminy nad jej działalnością będzie skuteczniejsza niż nad funkcjonowaniem Spółki Komunalnej?”

Po pierwsze powierzenie zadania firmom zewnętrznym daje możliwość podpisania bardzo restrykcyjnych umów oraz zobowiązania firm do wpłacenia na rzecz Gminy tak zwanego zabezpieczenia ewentualnych roszczeń. Kwoty wpłacone na to konto przepadają na rzecz Gminy, w przypadku stwierdzenia działań niezgodnych z prawem i umową. Spółka komunalna takich zabezpieczeń nie wniesie, byłyby one zresztą pozbawione sensu – spółka bierze przecież pieniądze od gminy. Po drugie wolny rynek daje Urzędowi Miejskiemu możliwość wybrania najkorzystniejszej oferty wśród firm wyspecjalizowanych w danym zadaniu.

Agnieszka Salska: „Radni Komitetu „Lepsza Przyszłość w Twoich Rękach” każą nam w to wierzyć na słowo: nie przytaczają konkretnych wyliczeń, pomijają koszty likwidacji Spółki i zapewniają, że wszyscy jej pracownicy znajdą zatrudnienie w Urzędzie Gminy”
Z racji, że 100% udziałów w Spółce posiada Gmina Rzgów, a jej reprezentantem jest burmistrz, więc Walne Zgromadzenie Spółki (tu burmistrz) może podjąć takie uchwały które zminimalizują koszty likwidacji spółki i zapewnią przejście pracowników do brygady komunalnej.

Agnieszka Salska: „I czy przygotowano już inną (tańszą?) metodę odbioru odpadów z Gminnej Oczyszczalni Ścieków?”
Według zarządzenia ministra gospodarki od 01.01.2016 odpady z oczyszczalni ścieków muszą być zagospodarowywane, jako nawóz lub dodatek do paliw.

Agnieszka Salska: „A jak się będzie miała sprawa ewentualnej (częściowo refundowanej) pożyczki z WFOŚ lub NFOŚ w przypadku zlecenia rekultywacji wysypiska prywatnej firmie?”
Są dwie opcje. Gmina może postarać się o pożyczkę i ogłosić przetarg na wykonanie rekultywacji. Można także ogłosić przetarg przy założeniu, że firma zainteresowana wykonaniem rekultywacji sama taką pożyczkę otrzyma, co wiązałoby się z mniejszymi kosztami wykonawstwa. Wybór należy poprzedzić rozeznaniem na rynku tego typu usług.

Agnieszka Salska: „Czy energiczne dążenie do oszczędności nie wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo ekologiczne mieszkańców Gminy użytkujących tereny wokół wysypiska?”
Przypomnę tylko iż składowisko odpadów przy ul. Ogrodowej w Rzgowie zostało zlokalizowane w tzw. korytarzu ekologicznym, – czy radni poprzedniej kadencji, którzy zatwierdzali taką lokalizację brali bezpieczeństwo ekologiczne w ogóle pod uwagę? Czy to była merytorycznie przygotowana i przemyślana decyzja? Skoro bezpieczeństwu ekologicznemu nie zagraża funkcjonowanie składowiska, to w jaki sposób mogłoby mu zagrozić jego zamknięcie i rekultywacja?

Chciałbym także odnieść się do Pani poniższego tekstu.
„W tym względzie mamy już przykład trudności, jakie dla Gminnego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji spowodowało wycofanie się firmy „Rinstal” z umowy o konserwację i likwidację awarii w gminnej sieci wod-kan na skutek, jak się w końcu okazało, niezasadnych oskarżeń kierowanych pod adresem jej właściciela. Teraz trudno znaleźć firmę, która zastąpiłaby „Rinstal”. Fama głosi, że do przetargu na te usługi nikt nie przystąpił, a dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę fakt, że właściciele firmy „Rinstal” znają gminną sieć jak nikt inny i nieprędko znajdą się fachowcy równie dobrze w tej mierze zorientowani. Znowu, nie jest moją intencją lobbing na rzecz firmy „Rinstal”. Chcę jednak zwrócić uwagę Państwa Radnych na konieczność przewidywania skutków podejmowanych działań i na potrzebę wcześniejszego opracowania sposobów neutralizacji ich negatywnych konsekwencji.”
Firma „Rinstal” p. Bartoszewskiego wypowiedziała gminie umowę w poprzedniej kadencji Rady Miejskiej, a cała sprawa miała swój początek na długo przed wyborami. Sugestie jakoby obecni radni mieli z tym coś wspólnego są więc absurdalne. Wierzymy jednak, że Urząd Miejski w drodze przetargu znajdzie firmę, która będzie mogła wykonywać na rzecz gminy potrzebne usługi. W realiach gospodarki rynkowej to wręcz dziwne, że przez kilkanaście ostatnich lat żadna inna firma z tej branży nie była w stanie wejść na nasz rynek. Być może należy sobie zadać pytanie, dlaczego tak się stało.

Mam świadomość, iż działania obecnej Rady Miejskiej nie będą cieszyły się akceptacją wszystkich mieszkańców, zwłaszcza związanych z poprzednią władzą czy przyzwyczajonych do reprezentowanych przez nią standardów. Uszanujmy jednak demokratyczny wybór, którego obywatele gminy Rzgów dokonali przy urnach wyborczych. Znali oni bowiem program i poglądy kandydatów. Po składzie nowo wybranej Rady widać, że intencją mieszkańców była zmiana sposobu zarządzania gminą. Nie czyńmy więc zarzutu nowej Radzie, że chce realizować wolę mieszkańców.

Z poważaniem
Przewodniczący Rady Miejskiej

Jarosław Świerczyński

Powyższy artykuł ukazał się w piśmie „Rzgów Nasza Gmina” w numerze luty/marzec 2015.

This site is protected by wp-copyrightpro.com